Dotarło do mnie w piątek wydanie papierowe Gazety w Choroszczy. Osobiście nie nazywam tego gazetą, w mojej opinii jest to laurka i peany na temat naszego włodarza – daleko jej do niezależności. Co prawda papierowe wydanie gazety miało być dostępne tylko w przyjaznych sklepach jak zapowiadano w wydaniu internetowym gazety, dlatego były chyba problemy z jego dystrybucją.
Ale przejdę do artykułu na str. 9 gazety pt. „Trudny powrót”.
W poprzednim poście odniosłam się do niego, gdyż w wydaniu internetowym artykuł ukazał się nieco wcześniej. Nie ukrywam, że jestem pod wrażeniem, czytając te „skomlenie”, czuję się tak jakbym czytała „Zieloną książkę” Muammar al- Kaddafi’ego.
Oto fragment: w rozdziale części I „Rozwiązanie kwestii demokracji: Władza ludu.”
W tym rozdziale podnosi on m.in.że zwycięstwo odnosi element stojący się podmiotem władzy: jednostka, grupa, partia lub klasa. Oznacza to klęskę ludu, czyli kleskę prawdziwej demokracji. Walka polityczna, w wyniku której jeden z kandydatów uzyskuje na przykład 51% głosów wyborców, wyłania dyktatorski podmiot władzy, choć odziany w szaty demokracji. Albowiem 49% wyborców rządzonych będzie przez podmiot władzy, którego nie wybrali, lecz który został im narzucony. To właśnie jest dyktatura…Gdyby podsumować głosy uzyskane przez tych, którzy otrzymali mniej od zwycięscy, dałoby to przeważającą większość….Taka jest prawda o panujących dziś w świecie systemach politycznych. Są one jawnym zafałszowaniem prawdziwej demokracji, są systemami dyktatorskimi.”
A wracając do artykułu, to najlepszy w mojej ocenie jest następujący zapis: „ jak zaznaczają przedstawiciele magistratu – „NSA nie badał nastrojów panujących w Zespole Szkół” czyżby przedstawiciele magistratu nie byli na tyle świadomi, że NSA bada zgodność z prawem podejmowanych przez burmistrza zarządzeń, czy też uchwał? Tyle pary w gwizdek poszło na nic, tyle tworzonych opinii przez nauczycieli i rodziców szkalujących moją osobę na potrzeby sprawy na nic się nie przydało. Sąd nie wziął ich pod uwagę – wielka szkoda dla magistratu :) Jeżeli magistrat podważa wyrok NSA i to, że nie wziął pod uwagę nastrojów panujących w szkole, to niech złoży do NSA zażalenie.
Tyle kuriozalnych zarządzeń magistrat już podjął dotyczących oświaty, że jeszcze jedna próba rozpaczy nic nie znaczy, a może uda się wcisnąć „kit” innym, nie tylko radnym.
Powiem Państwu, że zmiana radcy w ostatniej chwili (w wielki piątek przed świętami wielkanocnymi) i wynajęcie nowego radcy prawnego w ostatniej chwili na jedyną sprawę w NSA przeciwko mnie – kosztowała naszych podatników 4305 zł. A wystarczyło logicznie myśleć – skoro sprawa przegrana w dwóch instancjach, to co może być w kolejnej – ostatniej, po prostu działanie na zwłokę.
Tak trzymać, demokracja w pełnym wydaniu, tylko szkoda, że na koszt nas wszystkich, czyli podatników. Nie wspomnę o nieprawnie wypłacanych bardzo wysokich wynagrodzeniach i nagrodach nieprawnie powoływanym dyrektorom, a kto za to odpowie i poniesie konsekwencje? Czas pokaże kto zwróci te pieniądze.
Aż strach wspomnieć o nieprawnie podpisywanych świadectwach, a kto za to odpowie? Ciekawi mnie, kto w tym roku podpisze świadectwa, bo do 31 sierpnia 2012 r. nadal jestem dyrektorem Zespołu Szkół w Choroszczy zgodnie z rozstrzygnięciem NSA, a Mikołaj B., który zwolnił mnie ze stanowiska nauczyciela nieprawnie sprawował swój urząd – wyrok z 1 czerwca b.r. sygn. akt I OSK 483/12 również prawomocny.