Nowy “stary dyrektor”…

W tempie ekspresowym odbył się konkurs na stanowisko dyrektora Zespołu Szkół w Choroszczy.

Tak ważne wydarzenie, a prasa burmistrzowska milczy, tym bardziej, że wydarzenie miało miejsce w czwartek. Nigdzie nie można znaleźć informacji o odbytym konkursie. Przynajmniej w wydaniu internetowym lub na stronie gminy wypadało poinformować społeczeństwo.

Tajemnica poliszynela, jak zwykle po co pisać o czymś, co jest oczywiste – wystarczy, że kandydatami byli: Mikołaj B. i Danuta M.

Wygrała Danuta M – zastanawiam się jak to możliwe, że nie pomogły dyplomy konkurenta zdobyte w ostatnim czasie. Na stanowisko pan Mikołaj poprzednio podobno został powołany jako menager, szkoda że tak szybko wtedy zrezygnował ze stanowiska, a teraz odpadł w przedbiegach. Czyżby nie sprawdził się poprzednio jako menager, czy dla pozoru potrzebny był słup:)

Jak to możliwe ?  Z mojej wiedzy wynika, iż w poprzednim konkursie wygrała właśnie Danuta M. i dostała powołanie na 5 lat – do 2016 roku. Potem została odwołana ze stanowiska, gdyż Wojewoda Podlaski rozstrzygnięciem nadzorczym w dniu 8 listopada 2011 stwierdził, że burmistrz konkurs ogłosił niezgodnie z prawem i pani została odwołana. Potem krótko p.o. dyrektora była kolejna pani Beata G., a gdy zrezygnowała, ponownie na stanowisko p.o. dyrektora wróciła Danuta M. – już wcześniej o tym pisałam.  Tyle popełniono błędów  i co gorsza nie ma winnych. Niedługo będzie kolejny wyrok NSA (przewidywalny jak dwa wcześniejsze) w sprawie nieprawnego konkursu i co wtedy z panią Danutą M. – chyba nic, bo będzie po kolejnym konkursie, ale kogo to obchodzi, z pewnością nie radnych bo sami nie wiedzą o co chodzi – w głowie ich jest tylko “konflikt z Jankowską” i to im wystarcza. Tak trzymać panowie radni, tylko kompetencje wam się pomyliły, kto tu w końcu rządzi? Gdzie się podziała władza ustawodawcza? W naszej gminie urzędnicy stoją  ponad prawem – to fakt. Takie prywatne poletko kilku osób pociągających za sznurki większości (51%) wyborców odpowiada – zadziwiający układ, ale skuteczny.

Wszystko tak zawiłe i trudne do pojęcia dla niewtajemniczonych osób – ale tak to działa , tzw. mataczenie jest na topie, w tym są dobrzy. A może to jest właśnie doprowadzanie sytuacji dotyczącej mojego powrotu na stanowisko do stanu zgodnego z prawem –  tylko czy to  nie jest “prawo kaduka”?

Najgorsze  jest to, że używa się państwowej władzy do niszczenia politycznych przeciwników i co ciekawsze, za publiczne pieniądze.

Gratuluję wyłonionej w kolejnym konkursie nowej, a jednak “starej dyrektor” po raz kolejny zwycięstwa i tego, że udało się pokonać konkurenta menagera. Szkoda, że donos wpięty do moich akt osobowych się nie sprawdził, a podobno najlepszy miał być dyrektor z zewnątrz…kto się pomylił?

Drodzy dyskutanci na forum KP proponuję więcej szacunku i nieco więcej zaangażowania w samodzielnym myśleniu. Anonimowość jak wskazują wpisy niczemu dobremu nie służy, więcej odwagi.

Niedawno na jednym z blogów ktoś pozdrawiał “wszystkich Monków, Wojciechów i innych mędrków” – dołączam się do tych pozdrowień:)